Razem z Carol weszłyśmy do naszego nowego miejsca zamieszkania . Wnętrze było bardzo przytulne i duże . Przestronne . Dużo pomieszczeń . Wypakowałyśmy Walizki z auta , obejrzałyśmy dokładnie wnętrze mieszkania i podwórko po czym pojechałyśmy do sklepu po meble i inne duperele potrzebne do mieszkania .
~4h później~
Wróciłyśmy ze sklepu i zaczęłyśmy ślimaczym tempem wypakowywać torby z naczyniami ubraniami i tak dalej .Za naszym samochodem podążały ciężarówki z meblami , które nie zmieściłyby się do naszego biednego autka .
Kierowcy pomogli nam wypróżnić ciężarówki i zamontować meble w poszczególnych pokojach .
Po około następnych 3 godzinach meble były zamontowane . Dobrze , że ściany w pokojach były pomalowane . Były one w jasnych beżowych , po różowych i niebieskawych kolorach .
Jedynie największy pokój w całym mieszkaniu postanowiłyśmy pomalować na brudną czerwień i kakao . Zrobiłyśmy tam salon . Drewniane podłogi przy skórzanej sofie leżał puszysty dywan naprzeciw niego plazma na małym stoliczku . Pomiędzy stolikiem a sofą był szklany stół na kawę czy cokolwiek innego . Na ścianach widniały obrazy ocieplające wnętrze pokoju . Przedstawiały one każdą porę roku . Na każdym z 4 obrazów był ten sam obiekt . Stary drewniany porzucony dom znajdujący się na polanie . Każde z nich było uchwycone o świcie . Były śliczne i bardzo przyjemne dla oka . Byłam zadowolona z naszych zakupów .
Stwierdziłam , że na dzisiaj koniec zabawy w remont i resztę dokończymy jutro .
Na zaprojektowanie każdego pokoju miałyśmy tydzień .
Lecz na razie nie powiem wam dla czego .
Usiadłyśmy w salonie na sofie włączyłyśmy komedie romantyczną otworzyłyśmy wino i cieszyłyśmy się naszą pracą . niedokończone pokoje i tak już były śliczne . Popijając następną lampkę wina poszłam po papierosa . Wyszłam na balkon by nie smrodzić Carol , która nienawidziła dymu tytoniowego . Usiadłam w fotelu odpaliłam .. Zamknęłam oczy i cieszyłam się chwilą spokoju . W tle grały świerszcze międzyczasie można było usłyszeć charakterystyczne dźwięki wydawane przez nietoperze .
Jedna łza pociekła mi po poliku . Zaczęłam myśleć o moim wybranku .
Strasznie go pokochałam mimo tego , że prawie w ogóle wydawał się nie zwracać na mnie uwagi .
Pokochałam go szczerze . Rozpalił w moim sercu uczucie , którego nigdy nie doświadczyłam .
Chłopak o twardych zasadach , których ściśle się trzymał .
To nie ten , który korzystał z okazji . Miał ciężko w życiu , według innych był chamski .. A on po prostu mówił co myśli ... Nigdy się z tym nie krył .. Mówił co leżało mu na sercu .
Był strasznie stanowczy i mówił prosto z mostu co mu nie pasuję bądź czego oczekuje ... Lecz jedna rzecz , o której niezbyt często rozmawialiśmy przychodziła mu z trudem .
Była to rozmowa o uczuciach . O pragnieniach .. o tym czego chcemy i czego nam najbardziej brakuje .
Obydwoje mamy przykre wspomnienia o swoich ideałach , które straciliśmy .
Ja miałam swojego , którego kochałam nad życie . Mogłam rzucić się w ogień za nim . Lecz dzisiaj ... Dzisiaj bym tego nie zrobiła . Ciągle zakochana krok w krok dążyłam za nim co prawdopodobnie mu przeszkadzało i było przyczyną naszego rozstania .
Jego życie i każdy dzień składał się z gier ... Głównie gier , jedzenia , picia i rozmowy z kolegami przez Skype .
To było jego życie i jego fascynacja ... Jego pasja i hobby . Oczywiście nie miałam nic przeciwko do czasu ., gdy przez 7 miesięcy związku spotkałam się z nim 2 razy i w dodatku na śmiesznie krótko bo ... 30 minut bądź godzinę .
Jego wymówką dlaczego nie może się ze mną spotkać , było że mama mu nie pozwala . W rzeczywistości jego mamy nie było dniami w domu bo była na wyjazdach służbowych . A on zwyczajnie siedział na swoim spróchniałym do szpiku kości tyłku i grał .
Miałam dość olewania mnie . Dałam sobie spokój i zrozumiałam , że mimo tego , iż jest to mój "ideał " nie pozwolę sobie na takiego typu traktowania .
Przestałam mu odpisywać . Wszelkie rodzaju próby skontaktowania się ze mną mu nie wychodziły , aż po tygodniu ... Tak ! Tygodniu ! Dał sobie spokój i przestał się odzywać .
Zabolało , bo myślałam , że chociaż trochę mu na mnie zależy .. Myliłam się .
Nadal go rozpamiętywałam i wracałam myślami jak mówił (Kocham Cię) .
Za każdym razem płakałam jak dziecko . Jestem strasznie naiwną osobą , i przez to bardzo szybko zakochuję się . Później tylko cierpię , bo mam wrażenie , że ktoś chcę ze mną być , ale zazwyczaj to tylko złudzenie . Potem w mojej głupiej główce roi się od myśli , że jestem nikim .. nikt mnie nie kocha ... nikomu na mnie nie zależy .. jestem NIKIM .
Zaczynają się samookaleczenia i myśli samobójcze .
Co z czasem mi na szczęście mija .
On jednak stracił swój ideał z niewiadomych przyczyn . Mówił , że to monotonia zabiła uczucie i zgasiła pożądanie .
Z dnia na dzień coraz bardziej nudziłem się w jej towarzystwie ... Straciliśmy tematy do rozmów ... Nie wiedzieliśmy o czym rozmawiać ... Jak rozmawiać ... - Mówił .
Ale najbardziej intrygowały mnie jego opowiadania na temat jej osoby . Pełno było uczuć i emocji w jego wypowiedzi .
- Ona była taka czysta , taka idealna . Nie piła alkoholu co prawda popalała , ale nie zmienia faktu , że była osobą wręcz idealną . Bardzo dziewczęcą .. Miła , życzliwa , wesoła , ze ślicznym uśmiechem . Wykształcona i bardzo mądra . Dużo przeklinała co dodawało jej uroku do jej nieskazitelnie czystej postaci .
Bardzo fascynowała mnie jego wypowiedź na jej temat . Dzięki temu byłam zawzięta do zmiany własnej osoby .
Wiem , że tak nie powinno się robić . Ale nie roiłam tego głównie dla niego .. Tylko dla samej siebie . Przydałaby mi się zmiana . Z osoby bardzo wulgarnej i nieokrzesanej . Na grzeczną i dziewczęcą . Palenia nie chcę rzucać . Odnoszę wrażenie , że palenia daje mi obraz osoby bardzo tajemniczej . Taki był mój cel . Nie chciałam być łatwą osobą , która przy pierwszej lepszej okazji otworzy się do tego stopnia przed osobą i pokaże w ciągu kilku godzin jaka jest . Chciałam by ludziom przychodził trud na samą myśl jaka mogę być i jaka jestem . Najbliższe osoby wiedzą jakie mam wady , jakie zalety , ile potrafię i na ile mnie stać .
Zmienię w sobie przede wszystkim to , że jestem zbyt wesoła i otwarta w towarzystwie .
Będę skrytą i cichą osobą . Chcę pobudzić w ludziach chęć poznania mojej osoby .
Nie chcę wyjść na łatwą . Moje przemyślenia przerwał głośny łomot i krzyk rozpaczy ...